Święto Kobiet i Mężczyzn

Członkowie Klubu Seniora „Złota Jesień” w Zabierzowie zawsze znajdą odpowiednią okazję, aby się dobrze bawić.

Taką okazją było świętowanie Dnia Kobiet połączone z Dniem Mężczyzn, przypadającym na dzień 10 marca tj. na dzień 40 męczenników (jakaż to męska hipokryzja…). Otóż wszystkie panie na uroczyste spotkanie przybyły w czerwonych strojach, fantazyjnych kapeluszach a przede wszystkim uzbrojone w doskonałe humory. Po powitaniu zebranych, miłym akcentem było wręczenie przez przewodniczącą Klubu Barbarę Golińską i wiceprzewodniczącego Jerzego Dąbrowskiego naszej koleżance Amalii Szelowskiej 18-tu tulipanów za 18 lat pełnienia funkcji skarbnika Klubu, oraz pamiątkowego anioła z dziękczynną dedykacją od wszystkich klubowych przyjaciół. Amalia była mile zaskoczona i ze wzruszeniem dziękowała za okazaną Jej wdzięczność. Również miłym momentem było jednogłośne dokooptowanie do składu Zarządu 6-tego członka tj.Danuty Cader, która w poprzedniej kadencji wykazała się ogromną sumiennością i wielkim zaangażowaniem w wykonywaniu przyjętych na siebie obowiązków.


No i po tej wstępnej, oficjalnej części spotkania rozpoczęło się na dobre świętowanie damsko-męskie. W pierwszej kolejności głos zabrały panie, które przygotowały na tą okoliczność dla każdego z panów, ( a jest ich 13-tu, ale takich, że ho, ho !) kubek z różnymi śmiesznymi napisami, określającymi charakterystyczne cechy ich osobowości, często w sposób przewrotny, po głośnym przeczytaniu których następowały salwy śmiechu. Na dodatek w kubeczkach tych były umieszczone, pięknie zapakowane „protezy zębowe” – (żelki), jako zastępcze na wypadek gdyby panowie przy rozgryzaniu różnych problemów i dylematów połamali sobie zęby. Czytane były krótkie wiersze, tematycznie związane z charakterem święta. Panie wzniosły toast „za zdrowie mężczyzn, którzy z nami byli, kolesi co nas stracili, frajerów co nas rzucili oraz szczęściarzy, co nas dopiero poznają i słodyczy dojrzałej kobiecości zaznają”.

Ostatecznie panie stwierdziły słowami piosenki, że mimo różnych męskich mankamentów i wad, „bez mężczyzny cóż wart byłby świat”, na co odpowiedział również słowami piosenki Jerzy Dąbrowski , który biorąc pod uwagę kobiece wady, wyraził również przekonanie, że jednak „bez kobiety cóż wart byłby świat”.

Panowie natomiast, oprócz życzeń wypisanych i podpisanych na „gazetce ściennej”, złożyli paniom życzenia śpiewające, słowa których napisał Marian Łacheta i zaśpiewał wraz z Wieśkiem Olkiem przy akompaniamencie Jacka Walasa. Panowie oprócz słodkich słówek, spojrzeń i gestów obdarowali panie olbrzymim koszem pełnym czekoladowych słodyczy, które w tym dniu pozostać miały bez wpływu na poszerzenie kobiecych kibici. Ponadto panowie popisywali się czytaniem z odpowiednią dykcją różnych frywolnych wierszyków i aforyzmów, wypisanych na ozdobnych karnecikach, brakowało jedynie „czerwonego goździka i rajstop”. (Czyżbyście z nostalgią wspominały siermiężne czasy PRL-u?)

Ale moi drodzy, to jeszcze nie wszystko. Gwóźdź programu dopiero nastąpił w momencie, kiedy do sali weszła osoba odziana w czerwone szaty, w strojnym kapeluszu, z torebeczką przewieszoną przez ramię, ale z siwą brodą, przywitana wielkimi brawami i huraganowym śmiechem. Oczywiście był to Wiesiek Olek, który przygotowanym przez siebie tekstem rozśmieszał seniorów do łez. Nie będę tu cytować fragmentów jego wystąpienia, gdyż nie wszystkie frazy nadają się do druku, ale można to obejrzeć i posłuchać tutaj i tutaj.

Po występie „czerwonej damy z brodą” dalszy ciąg świątecznego spotkania upłynął w miłej, przyjaznej i wesołej atmosferze. Seniorzy raczyli się kieliszkiem wina i słodkościami. Wszystko to działo się w dniu 9 marca br.

Tekst – Barbara Golińska
Zdjęcia – Wiesława Danielewska