W dniu 12 września 2019r. Klub Seniora „Złota Jesień” z Zabierzowa zorganizował wycieczkę do Dobczyc. Jest to miasteczko niezbyt oddalone od Krakowa, a jednak zaskoczyło nas mnogością wyjątkowych zabytków, do których niewątpliwie należy warowny Zamek Królewski z XIII/XIV wieku, położony na skalistym wzgórzu nad Rabą. Po Zamku oprowadzał nas Przewodnik, który w bardzo profesjonalny, a zarazem przystępny sposób przybliżył nam historię tego obiektu.
Istnieją przesłanki świadczące o tym, że już w roku 1311 było to miejsce ufortyfikowane, natomiast pierwsze źródła pisane wspominające o Zamku pochodzą z roku 1362. Zamek ten był zawsze własnością królewską i przebywali w nim tacy królowie, jak Władysław Łokietek, Kazimierz Wielki , Władysław Jagiełło z żoną Jadwigą i Kazimierz Jagiellończyk. Pod koniec XVI wieku ród Lubomirskich przebudował gotycką twierdzę na renesansową rezydencję. W czasie II inwazji Szwedów w roku 1702 Zamek został zniszczony i odtąd zaczął podupadać. Około 1830 roku mury Zamku rozebrano, poszukując w nich skarbów. Dopiero w 1960 roku rozpoczęto na wzgórzu prace wykopaliskowe i po wielu latach prac odbudowano część Zamku. Obecnie znajduje się w nim muzeum PTTK.
Atrakcją wzgórza zamkowego jest widok na Jezioro Dobczyckie i panoramę Beskidów.
W Zamku znajduje się mnóstwo ekspozycji do zwiedzania. Zwiedziliśmy salę poświęconą Władysławowi Kowalskiemu, twórcy muzeum i pierwszemu kustoszowi, salę historyczną przedstawiającą dzieje miasta Dobczyce, gdzie można było zobaczyć m.in. kopie przywilejów królewskich nadanych mieszkańcom. Dalsze zwiedzanie obejmowało salę pamięci narodowej, salę tortur, loch więzienny, kaplicę zamkową, salę hutniczą z dawnym uzbrojeniem i naczyniami liturgicznymi. Z ciekawością zajrzeliśmy do 8 metrowej studni, wykutej w litej skale, która prawdopodobnie służyła za zamkową „lodówkę”.
Dużym zainteresowaniem cieszył się też skansen, gdzie można było odbyć podróż w czasie, oglądając drewniane chałupy, ich wnętrza z wyposażeniem, i w ten sposób wyobrazić sobie codzienne życie ówczesnych ludzi, ich pracę, wiarę, marzenia i troski. Tych eksponatów było tak dużo, że nie sposób ich tu wymienić. To po prostu trzeba zobaczyć. Na zakończenie naszego pobytu w Dobczycach pospacerowaliśmy po koronie zapory dobczyckiej. Wspaniała pogoda sprzyjała nam podczas zwiedzania, skutkiem czego, mimo dość forsownego podejścia na wzgórze zamkowe, nie czuliśmy zbytniego zmęczenia.
Tekst – Barbara Golińska
Zdjęcia – Wiesława Danielewska