Klub Seniora „Złota Jesień” w Zabierzowie zapoczątkował cykl spotkań pod nazwą „Na tropie kultury i obyczajów grup etnicznych w Polsce”. W ramach tego cyklu, we wrześniu roku ubiegłego odbyła się „Biesiada Cygańska” (wspaniała impreza, do dziś wspominana). Już wówczas w naszych planach zrodził się pomysł na zorganizowanie w bieżącym roku „Posiadów Góralskich”.
I tak też się stało, przy czym posiady te zostały połączone z kwartalnym zebraniem seniorów całej gminy, organizowanym przez Centrum Kultury, co dało większy prestiż tej imprezie i pomogło przy jej organizacji.
Uczestnicy spotkania byli wcześniej poproszeni o uzupełnienie swojego stroju w jakiś element stroju góralskiego, gdyż prawdziwych górali nie było, tylko byli górale stylizowani, „górale nizinni”.
Pogoda była wymarzona, co spowodowało, że do zabierzowskiego Kamieniołomu przybyło około 140 seniorów, prawie ze wszystkich klubów seniora z terenu naszej gminy. Należy zaznaczyć, że seniorzy ci byli nie tylko uczestnikami biesiady, ale również współorganizatorami tejże imprezy, gdyż to dzięki ich szczodrobliwości, na stołach w namiocie kulinarnym znalazły się wspaniałe potrawy góralskie m.in. kwaśnica góralska z Klubu Seniora z Kobylan, bigos góralski „na winie” przygotowany przez Klub Seniora „Sami Swoi” z Rudawy, moskoliki z Brzoskwini, sery podhalańskie z Klubu Senior + z Zabierzowa i jeszcze mnóstwo różnych smakołyków i wielka ilość różnorodnych ciast.
Program artystyczno – rozrywkowy został opracowany przez Klub Seniora „Złota Jesień” w Zabierzowie i zrealizowany przy wydatnej pomocy ze strony Klubu Seniora z Brzoskwini.
Otwarcie imprezy zostało dokonane przez dyrektora Centrum Kultury Aleksandrę Małek a następnie głos zabrała koordynator ds. aktywizacji seniorów Katarzyna Mroczek informując, że zebrania kwartalne odbywać się będą w formie imprezy rozrywkowej, natomiast informacje organizacyjne będą przekazywane podczas zebrań przewodniczących klubów seniora, zatem impreza góralska w Kamieniołomie była imprezą relaksowo – rozrywkową.
W dalszej części spotkania Barbara Golińska powitała gości w gwarze „prawie góralskiej” tymi słowami:
Witajcie moi rostomili! Napytali my wos tutok, coby pospołu sie radować. Przykrzyć się wom nie bedzie, bo muzyka bedzie rznąć łod ucha a i jodło haj na wos ceko, co przyrychtowały i uwarzyły gaździny, syćka prowdziwe, góralskie, a i flasecka jakosi pewnie się znojdzie. Pogoda jak trza jes, bo i wiater nie duje, ani sie łyskać nie bedzie. Cujcie sie, jak na Podhalu i ślebodnie dychojcie. Holi i łowiecek tutok nima, ale widać te biołe skole, jakoby tatrzańska grań abo pyrć. O! widze haj nasyk chłopoków, cheba z baciarki wracajom.
I faktycznie, nasi zabierzowscy górale – seniorzy wróciwszy z „baciarki” tańczyli wokół watry, wywijając „ciupazkami”i śpiewali góralskie piosenki. Chyba na tej baciarce za dobrze im się działo, bo jakoś nie mogli się zgrać w tym tańcu. Następnie ogłoszono, że funkcję Gazdy i Gaździny Wieczoru powierzono Hannie Czaja-Bogner i Wiesławowi Kosteckiemu z Brzoskwini, którzy bardzo wczuli się w swoje role i powierzone im obowiązki wykonywali, jak typowi górale, a mianowicie rozstrzygali różne konkursy i „śpasy” góralskie a także pasowali jednego z górali na Harnasia. Najpierw Gaździna wymieniła cechy charakteru, jakie powinien posiadać kandydat na Harnasia i spośród górali wybrali na to „honorne” miejsce Henryka Micimińskiego z Klubu Seniora „Złota Jesień” z Zabierzowa, który po odzianiu go w strój Harnasia złożył przed Gazdą i Gaździną przysięgę o następującej treści:
Przysięgom na tom ciupazecke cłeka wselakiego sanować, dobra i prawości przed złem i niesprawiedliwościom bronić, zdobyte na bogatych łupy sprawiedliwie dzielić, na dume zbójeckom uwazować, by pychom się nie splamiła, nigdy jako zyw, pleców swoich wrogowi nie ukazywać i nigdy zdrady sie nie dopuścić. Tak mi dopomóz Bóg.
Po tej ceremonii Harnaś wraz z góralami porwali „dziołuski” do tańca i razem zaśpiewali jeszcze dwie piosenki. Kluby Seniora z Rudawy i Bolechowic uświetnili imprezę występami wokalnymi, które zostały przyjęte ogromnymi brawami.
Dużo radości i zabawy dostarczyły uczestnikom imprezy konkursy, takie jak:
- rzut pniockiem na odległość,
- obieranie gruli na czas,
- siłowanie się z Harnasiem na rękę,
- znajomość gwary góralskiej.
Zwycięzcy poszczególnych konkursów otrzymali dyplomy. Atmosfera była wspaniała, brakowało tylko prawdziwej okowity. Tańce i zabawa trwałyby z pewnością do późnych godzin nocnych, lecz ze względu na fakt, że w tym urokliwym, dzikim zakątku Kamieniołomu niema oświetlenia, impreza z konieczności musiała zakończyć się po zapadnięciu zmroku.
Już dziś myślimy o tym, jaka grupa etniczna znajdzie swoje miejsce w roku przyszłym.
Tekst: Barbara Golińska
Zdjęcia: Wiesława Danielewska; Klub Seniora „Sami Swoi” Rudawa